Powołanie (medytacja)
Raz - Pan mnie ujął
i przed dziecka oczy
dziwne, tajemne widoki roztoczył:
ujrzałam morza szafirową toń
i na falach kołyszącą się łódź
i rybaka opaloną dłoń,
co wyciągała poszarpaną sieć
(wszystko co miał i co mógłby mieć)
I usłyszałam głos: Pójdź za mną, Piotrze, pójdź !
I ugięły się twarde rybaka kolana
I bez wahania poszedł na wezwanie Pana
Opuścił dom i łódź i sieć...
Opuścił wszystko - tak niewiele miał,
Ale z miłości przecież wszystko dał,
A z ust Jezusa usłyszał jak tchnienie:
- Wy, którzy opuściliście wszystko
o, błogosławieni...
A potem... znikło morze i rybak i łódź
Zostałam sam na sam z Jezusem,
a On wzywał: pójdź !
I poszłam: opuściłam rodzinę, dom, mieszkanie,
idę za Tobą, lecz... gdzie mieszkasz, Panie ?
M. Paula Kępińska OSU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz